Come back
d a n e w y j a z d u
23.91 km
15.00 km teren
01:20 h
Pr.śr.:17.93 km/h
Pr.max:0.00 km/h
Temperatura:
Podjazdy: m
Rower:
Come back
No to rogaś wrócił po 6tygodniach. Ale tak to niestety bywa, jak jedną miłość od drugiej dzieli 1500km, to czasem trzeba zrezygnować z jednej na rzecz drugiej...
Nie zbyt daleko, niezbyt męcząco, bo nie mam ochoty na zakwasy ;)
Niektóre drogi zostały zaorane, a niektóre zarosły
I'm lovin' it
I widziałam stado żurawi.
Kategoria do 25km, okolice Pszczyny
Tour the city
d a n e w y j a z d u
12.00 km
2.00 km teren
00:35 h
Pr.śr.:20.57 km/h
Pr.max:0.00 km/h
Temperatura:
Podjazdy: m
Rower:
Tour the city
wycieczka do rowerowego a regulację przerzutek i wymianę klocków hamulcowych, na razie tylko na tył, ale hamują jak żyleta ;)
potem krótka przejażdżka po okolicy z Ewe, i to by było na tyle... do września
w uk chyba zacznę biegać, coby nogi się od wysiłku nie odzwyczaiły :/
Kategoria do 25km, okolice Pszczyny, z Ewe
Tour the wieś
d a n e w y j a z d u
11.67 km
3.00 km teren
00:31 h
Pr.śr.:22.59 km/h
Pr.max:0.00 km/h
Temperatura:
Podjazdy: m
Rower:
Tour the wieś
czyli po okolicy, po wyczyszczeniu roweru po wczoraj, nasmarowaniu łańcucha, trzeba było jeszcze nasmarować wielotryb, a jak wiadomo, najlepiej się sam smaruje w jeździe ;)
rower przed myciem ;)
pogoda ładna, góry widać
odkręciłam osłone na przednim wielotrybie, efekty widać ;)
Kategoria do 25km
Pszczyna-Cieszyn-Pszczyna
d a n e w y j a z d u
110.69 km
60.00 km teren
05:55 h
Pr.śr.:18.71 km/h
Pr.max:0.00 km/h
Temperatura:
Podjazdy: m
Rower:
Pszczyna-Cieszyn-Pszczyna
z rzenką, Autsajderem, ToRem i Kipperem
(Cieszyn w tle)
Postój w Skoczowie
Kipper :P
Kategoria pow. 100km
taki mały trening, w sumie
d a n e w y j a z d u
23.91 km
12.00 km teren
01:11 h
Pr.śr.:20.21 km/h
Pr.max:0.00 km/h
Temperatura:
Podjazdy: m
Rower:
taki mały trening, w sumie to crashtest okularków :)
Kategoria do 25km, okolice Pszczyny
Tychy - podejście drugie - udane
d a n e w y j a z d u
61.47 km
30.00 km teren
03:15 h
Pr.śr.:18.91 km/h
Pr.max:0.00 km/h
Temperatura:
Podjazdy: m
Rower:
Tychy - podejście drugie - udane
Wybrałam się do Tychów, tą samą trasę, co planowałam w niedzielę, ale burza mi to uniemożliwiła.
Oczywiście mój nieoceniony zmysł orientacji, jak zwykle mnie zawiódł (stąd ta mała pętla(taaa ino jakieś 10km nadłożyłam :P). Z tego miejsca przesyłam podziękowania dla pana leśnika, który mnie pokierował na Tychy.
skutki niedzielnej burzy
cmentarz ambon leśnych (?)
Wczoraj myłam rower, a dziś:
W drodze powrotnej zahaczyłam o mój rowerowy, mam zapasową dętkę (taką na wszelki wypadek :P), i co najważniejsze osłonkę na tylni widelec. Okularków takich jak chce nie mają, a kask, jak sobie nie przywiozę z UK (160zł a 100zł, to różnica :P) to mi sprowadzą :)
oczywiście podjechałam pod sklep i "ale bruuuudny!" "taaa, a popatrz na mnie" nu i się nie czepiali, bo czystsza od mojej bestii nie byłam (włącznie z barwami wojennymi na twarzy)
po powrocie czyszczenie roweru i siebie :]
Kategoria 50-75km, okolice Pszczyny
Rower błotny
d a n e w y j a z d u
29.59 km
6.00 km teren
01:35 h
Pr.śr.:18.69 km/h
Pr.max:0.00 km/h
Temperatura:
Podjazdy: m
Rower:
Rower błotny
normalnie dziś bym nie ruszyła się w ogóle z łóżka (być kobietą, być kobietą... taaaa...) nu ale skoro w sobotę się wycieczka do Cieszyna szykuje, to trza trochę formę utrwalić
z racji na wczorajsze burze i nocne deszcze postanowiłam pojeździć po asfalcie, ale ściżki odbijające w las, tak uroczo wyglądały, że nie mogłam sobie odmówić, i tak wczoraj/dzisiaj myty rower wymaga znowu kontaktu ze szmatką :]
byłam w rowerowym po osłonkę na widelec, ale musi mi przywieźć z drugiego sklepu.
jutro może też sobie kupie okularki, a kask przywiozę z uk, biały w kwiatki koloru malinowego :D
Kategoria okolice Pszczyny, 25-50km
Rower wodny
d a n e w y j a z d u
18.96 km
0.00 km teren
00:58 h
Pr.śr.:19.61 km/h
Pr.max:0.00 km/h
Temperatura:
Podjazdy: m
Rower:
Rower wodny
Ehh... a miało być tak pięknie, w sensie jakieś 50km, a nawet 20 nie było...
Wybrałam się na Paprocany, już nawet w Tychach byłam ustawiona. Ale dojeżdżając do Studzienic, doszłam do wniosku, że jednak burzy nie ucieknę, więc skręciłam w lewo na Piasek, żeby wrócić do domu. Iiii... nie zdążyłam przejechać przez "jedynkę" a zebrał się silny wiatr (wiało mi w bok tak, że aż kołysało mi rowerem), a zaraz do niego dołączył deszcz, nie dojechałam do centrum Piasku a byłam cała mokra, czułam jak mi woda chlupocze w butach. Nie widziałam gdzie jadę ;) Jak już trochę zelżało, to z naprzeciwka nadjechało dwóch rowerzystów, uśmiechnęliśmy się do siebie, podnieśliśmy kciuk do góry, że pogoda jest super ;) i pojechaliśmy dalej w swoje strony. Miss mokrego podkoszulka :]
Wiedzieliście, że z gradu może być przyjemny masaż? :P
Po powrocie do domu i przebraniu się, potraktowałam delikatnie z szlaucha rower, żeby zmyć piach, a i tak jutro czeka mnie smarowanie wszystkiego, bo po tej jeździe, to łańcuch jest czyściutki, jak przed pierwszym smarowaniem ;]
Kategoria do 25km, okolice Pszczyny
Pływanie na rowerze ;)
d a n e w y j a z d u
24.41 km
4.00 km teren
01:09 h
Pr.śr.:21.23 km/h
Pr.max:0.00 km/h
Temperatura:
Podjazdy: m
Rower:
Pływanie na rowerze ;)
Pogoda, jak każdy widzi, błękitne niebo, słoneczko, a zaraz potem ciemne chmury i deszcz. Nu ale zdecydowałam się.
profil (najniżej 248m npm. a najwyżej 295m npm.)
Widoczek z najwyższego pkt na trasie ;)
Po 16km się rozlało... i 8km wracałam szybko do domu (chlapało na mnie z góry, od dołu po twarzy i plecach z kół, i spod kół samochodów, bo miałam do wyboru drogę powiatową albo błoto). Wszyyystko miałam mokre, wszyściutko ^^' po 3minutach mi było już wszystko jedno ;)
Kategoria do 25km, okolice Pszczyny
Króciutki wypad na południe ;)
d a n e w y j a z d u
35.32 km
3.00 km teren
01:39 h
Pr.śr.:21.41 km/h
Pr.max:0.00 km/h
Temperatura:
Podjazdy: m
Rower:
Króciutki wypad na południe ;)
Miałam jechać do Brennej, ale Mateusz wymiękł. Potem na przejażdżkę z Ewe, ale z 15 przełożyła na 16, z której to zrobiła się 17, a o 17.20 okazało się że nie ma na czym.
No to pojechałam sama :]
profil (klikać po powiększenie)
widoczek (taaaa ta fotografia komórkowa :P)
boćków Ci u nas dostatek
nu i zostałam demonem prędkości :P (myślałam, że na górkę nie wjadę, ale przyjemnie się zjeżdżało)
Kategoria 25-50km