Tychy - podejście drugie - udane
d a n e w y j a z d u
61.47 km
30.00 km teren
03:15 h
Pr.śr.:18.91 km/h
Pr.max:0.00 km/h
Temperatura:
Podjazdy: m
Rower:
Tychy - podejście drugie - udane
Wybrałam się do Tychów, tą samą trasę, co planowałam w niedzielę, ale burza mi to uniemożliwiła.
Oczywiście mój nieoceniony zmysł orientacji, jak zwykle mnie zawiódł (stąd ta mała pętla(taaa ino jakieś 10km nadłożyłam :P). Z tego miejsca przesyłam podziękowania dla pana leśnika, który mnie pokierował na Tychy.
skutki niedzielnej burzy
cmentarz ambon leśnych (?)
Wczoraj myłam rower, a dziś:
W drodze powrotnej zahaczyłam o mój rowerowy, mam zapasową dętkę (taką na wszelki wypadek :P), i co najważniejsze osłonkę na tylni widelec. Okularków takich jak chce nie mają, a kask, jak sobie nie przywiozę z UK (160zł a 100zł, to różnica :P) to mi sprowadzą :)
oczywiście podjechałam pod sklep i "ale bruuuudny!" "taaa, a popatrz na mnie" nu i się nie czepiali, bo czystsza od mojej bestii nie byłam (włącznie z barwami wojennymi na twarzy)
po powrocie czyszczenie roweru i siebie :]
Kategoria 50-75km, okolice Pszczyny