Czerwiec, 2009
Dystans całkowity: | 77.89 km (w terenie 26.60 km; 34.15%) |
Czas w ruchu: | 04:41 |
Średnia prędkość: | 16.63 km/h |
Maksymalna prędkość: | 54.20 km/h |
Suma podjazdów: | 183 m |
Liczba aktywności: | 3 |
Średnio na aktywność: | 25.96 km i 1h 33m |
Więcej statystyk |
Do okoła Zb. Łąka
d a n e w y j a z d u
24.83 km
16.60 km teren
01:51 h
Pr.śr.:13.42 km/h
Pr.max:39.10 km/h
Temperatura:21.0
Podjazdy: 46 m
Rower:Bestia
Pszczyna-Łąka-Poręba-Brzeźce-Wisła Wielka-Łąka-Pszczyna
Chłop mój odsypiał nockę, więc ja poszłam pojeździć. Średnia niska, bo po pierwsze z Ewe gadałyśmy, a po drugie często trzeba było z roweru schodzić, żeby przez bagno przejść
tym bardziej że na pierwszym kilometrze, ba pierwszych 200m zaliczyłam glebę - niech żyją nasze polskie dziurawe drogi - to jakoś miałam opory na wąskiej, błotnistej ścieżce osiągać wysokie prędkości ;]
w drodze powrotnej do naszego ogródka po kilka gałązek tymianku i trochę rukoli do sałatki
trasa przejazdu
Kategoria do 25km, z Ewe
na wieś...
d a n e w y j a z d u
6.40 km
0.00 km teren
00:20 h
Pr.śr.:19.20 km/h
Pr.max:0.00 km/h
Temperatura:15.0
Podjazdy: m
Rower:Bestia
posadzić tymianek i takie tam
Kategoria do 25km
Pszczyna - Goczałkowice - Iłownica - Rudzica - Ligota - Zabrzeg - Goczalkowice - Pszczyna
d a n e w y j a z d u
46.66 km
10.00 km teren
02:30 h
Pr.śr.:18.66 km/h
Pr.max:54.20 km/h
Temperatura:15.0
Podjazdy:137 m
Rower:Bestia
Miałam jechać na uczelnie po wpisy, ale genialny alarm w moim samochodzie stwierdził, że jestem złodziejem przez co nie pojechałam nigdzie. Przynajmniej autem. Wkurzona wsiadłam na rower i pojechałam na południe. Pierwszy plan Skoczów - padł, bo pogoda nie taka :P no i nie mam kondycji jeszcze, więc zamiast na Zaborze to skręciłam na Iłownice. Ale nie pojechałam potem na Landek, tylko na Roztropice. Czyli gdy po drodze się jedzie 1.3 km, to do góry jest 86m, czyli 2/3 podjazdów z całej trasy :P Ale nie dałam rady, ostatnią 1/3 się przespacerowałam :P
W Roztropicach znalazłam galerię strachów na wróble
i Wiejskie Delikatesy
Mapka trasy:
Tyłek mnie boli, i kolano :P ale warto było, dla zajęcy, dwóch dużych sarenek, i jednej małej, co mi do kolana sięgała :)
Kategoria 25-50km, okolice Pszczyny